mieszkanie z rodzicami po ślubie forum
Prawdopodobnie sytuacja dotyczy nie tylko wyboru życiowej partnerki, ale także innych obszarów. Każda taka sytuacja ma bardzo indywidualne przyczyny. Zachęcam Pana do skonsultowania się z psychologiem. Po zebraniu wywiadu psychologicznego podczas takiego spotkania specjalista będzie mógł udzielić Panu pomocne wskazówki. Pozdrawiam.
Dzisiaj jestem strzępkiem nerwów, po ślubie mąż przestał chodzić na terapię, bo twierdzi, że już mu nie trzeba. Kłótnie zdarzają się coraz częściej. Kilka dni temu miałam awanturę w domu rodziców. Moi rodzice dali nam w prezencie ślubnym własne mieszkanie, remontujemy je.
Mieszkanie z rodzicami w dowolnym wieku nie jest porażką, jeśli nie jest się z nimi w relacji pasożytniczej, tj. żyje z ich pieniędzy/nadużywa ich cierpliwości zachowaniem niezgodnym z przyjętymi przez nich standardami. To odpowiednio pasożytnictwo finansowe albo wampiryzm psychiczny. Oczywiście dotyczy to osób pełnoletnich
Tylko zamiast myśleć o założeniu rodziny, ślubie, to ja po prostu chcę dom, w którym będę czuł się komfortowo grając na playstation:/ I weź tu bądź dorosłym graczem:( Grzybi te kalkulacje przy projektach "stan surowy zamknięty/pod klucz" to jeden z większych wałków na luzie dolicz 30-40% znam temat z autopsji (swój dom
Połowa młodych Polaków mieszka z rodzicami. Fot. Canva. 30-latki na utrzymaniu rodziców. Młodzi Polacy nie idą "na swoje". Redakcja Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 86. 6.06.2023. Prawie połowa młodych Polaków wchodzących w dorosłe życie nadal mieszka z rodzicami. Pod tym względem jesteśmy w europejskiej czołówce.
nonton film crash landing on you sub indo. Dołączył: 2017-08-21 Miasto: warszawa Liczba postów: 210 20 września 2017, 10:39 jakie jest wasze zdanie na temat mieszkania z rodzicami po ślubie? Gdy sytuacja jest taka, że rodzice mają wyremontowany dom, ktory i tak kiedyś bedzie należał pół na pół do dwójki ich dzieci( mam siostre i pewnie odziedziczymy po polowie ale to narazie takie luźne rozmowy bez zadnych formalnosci) z tym, ze oboje z mezem pracujemy ok 100 km od tej miejscowosci. Druga opcja to brac kredyt i isc na swoje blizej pracy. Co lepsze? Z jednej strony żal mi ouszczac rodzinne strony i szkoda tego domu bo jest super, z drugiej codzienne dojazdy będą udręką. PamPaRamPamPam 20 września 2017, 10:44 nie mieszkalabym z rodzicami i dojeżdżała 100 km do pracy Le-Poisson-Architecte 20 września 2017, 10:45 kredyt i tyle.,potem można mieskanie wynająć Dołączył: 2014-05-16 Miasto: Katowice Liczba postów: 269 20 września 2017, 10:47 Powiem tak, lepiej iść na swoje... Przecież nie wyjeżdżasz na lata... Dołączył: 2012-12-23 Miasto: Ms - Wro Liczba postów: 3640 20 września 2017, 10:50 Isc na swoje - po slubie czas sie usamodzielnic :) Osobiscie uwazam, ze mieszkanie z rodzicami na pewnym etapie zycia nie jest juz zdrowe. Dołączył: 2017-08-20 Miasto: Poznań Liczba postów: 684 20 września 2017, 10:52 Mieszkam z narzeczonym na wspólnej działce z moimi rodzicami. Kontakty mamy z nimi bardzo dobre, działka jest naprawdę spora, w najbliższym czasie będziemy budować dom tuż obok (ale mniejszy, piętrowy). Nie jestem przeciwnikiem mieszkania z rodzicami o ile stosunki między nimi a dziećmi są zdrowe oraz jeżeli są ku temu sprzyjające warunki (czyt. oddzielna część dużego domu/odrębny dom na tej samej działce, a nie gnieżdżenie się w małej klitce).Tak sobie myślę, że jeżeli nie macie z rodzicami aż tak dobrych stosunków, że żal Wam ich opuszczać, a dyskomfort codziennych podróży jest bardzo odczuwalny...no to może faktycznie lepiej pomyśleć o nowym lokum. Zawsze można za "x" lat sprzedać lub wynająć ten dom/mieszkanie i wrócić w rodzinne strony. Edytowany przez .CloudBerry. 20 września 2017, 11:05 Dołączył: 2009-11-11 Miasto: Melbourne Liczba postów: 15311 20 września 2017, 10:53 Mieszkanie z rodzicami uznaję tylko tymczasowo, przez jakiś czas jak ktoś np. chce odkładać na mieszkanie, inaczej to może być największy błąd życia. Dołączył: 2017-08-21 Miasto: warszawa Liczba postów: 210 20 września 2017, 10:54 bardziej mi chodzi o to, ze rodzice majac kiedys taka wizję, ze dzieci zostana w tym domu, wlozyli w niego mnostwo kasy i pracy i teraz mam troche wurzuty sumienia, ze zostana w nim sami. Siostra jest za granica ale jest duzo mlodsza wiec narazie nie mysli o stabilizacji. Z jednej strony kusi by isc na swoje, a z drugiej szkoda mi tego wszystkiego. Niefajna sytuacja. Mąż namawia na kredyt i wlasne mieszkanie ktore bedzie swego rodzaju inwestycja. Moze to i dobry pomusl, jak uwazacie? Edytowany przez Isana85 20 września 2017, 10:56 Dołączył: 2017-08-20 Miasto: Poznań Liczba postów: 684 20 września 2017, 11:00 bardziej mi chodzi o to, ze rodzice majac kiedys taka wizję, ze dzieci zostana w tym domu, wlozyli w niego mnostwo kasy i pracy i teraz mam troche wurzuty sumienia, ze zostana w nim sami. Siostra jest za granica ale jest duzo mlodsza wiec narazie nie mysli o stabilizacji. Z jednej strony kusi by isc na swoje, a z drugiej szkoda mi tego wszystkiego. Niefajna sytuacja. Mąż namawia na kredyt i wlasne mieszkanie ktore bedzie swego rodzaju inwestycja. Moze to i dobry pomusl, jak uwazacie?Posiadanie nieruchomości jest inwestycją. Na to chyba zawsze się znajdzie popyt. Potem możecie je wynajmować lub sprzedać. Tak naprawdę chyba tylko ten kredyt jest minusem, ale jeżeli macie możliwość finansową żeby spłacać go bez większych problemów i wyrzeczeń, to czemu nie? Rodziców można odwiedzać regularnie. :} Kingas12 Dołączył: 2017-03-22 Miasto: rzeszów Liczba postów: 61 20 września 2017, 11:01 Po ślubie trzeba się bardziej, że prace macie 100 km dalej, na dojazdach długo nie pociągniecie. Najlepiej wynająć jakieś niewielkie mieszkanie na początek.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2016-12-01 13:04:23 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Temat: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Witajcie, potrzebuję rady. Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Do naszej dyspozycji jest pietro domu, jednak kuchnia i lazienka są wspólne. Ciężko mi wytrzymać z moją mamą, która ciągle u nas przebywa, przychodzi kiedy chce i jak często chce. Nie puka, nie szanuje naszej prywatności, nie obchodzi jej co w danej chwili robimy. Jest bardzo dobrą babcią, trzeba jej to przyznać, ale ja po prostu mam już dosyć tej sytuacji. W kuchni króluje ona, nie mam możliwości żeby się wykazać. Czasem skomentuje coś- ostatnio miała pretensje, że raz na jakiś czas dam synkowi obiadek ze słoiczka - powinnam mu zawsze gotować. W przyszłym roku planujemy z mężem przebudowę domu, będziemy wtedy mieć własną kuchnię i łazienkę, osobne wejście. Mam jednak obawy czy nasze problemy się wtedy rozwiążą czy tylko tak nam się wydaje. Nie wiem, czy ja przesadzam czy mam słuszne pretensje 2 Odpowiedź przez anicorek87 2016-12-01 14:38:04 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieNiestety nie przesadzasz i również obawiam się ,że rozbudowa domu nic nie mama jest takim typem jak moja co lubi się wtrącać wiedzieć co robicie, co jecie i co kupujecie to nie zmienisz jej. Możesz próbować z nią porozmawiać i delikatnie powiedzieć o co Ci się jednak ,że tylko ją urazisz albo Ci wygarnie ,że mieszkacie u tacy teściowie czy rodzice, którzy pomagają ale się nie wtrącają i dają wolną rękę. Niestety to rzadkość bo przeważnie lubią ustawiać życie, wtrącać się w wychowywanie dzieci i puki się z nimi mieszka tak naprawdę nie ma się nic do bardzo szanuje swoich rodziców ale podobnie jak masz ty nie miałabym w domu prywatności i ciągła kontrola dlatego mieszkam lepiej zainwestować w niezależny dom niż tą dobudówkę? 3 Odpowiedź przez Wielokropek 2016-12-01 14:45:16 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Czy Twoja mama wie o tym, w jaki sposób odbierasz jej zachowanie wobec Ciebie i męża? Czy wie, że chciałabyś się czasem wykazać w kuchni? Czy wie, na czym Tobie zależy? Innymi słowy, czy o swoim problemie rozmawiałaś z mamą (nie na zasadzie jej atakowania, tylko po to, by poprawić wasze relacje), a ona mimo tego nic nie zmieniła w swym zachowaniu? Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 4 Odpowiedź przez GabrielaKlym 2016-12-01 23:43:33 GabrielaKlym Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-16 Posty: 1,001 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Nie lepiej coś wynająć lub kupić? Będziecie u siebie w końcu. Twój mąż na pewno nie może czuć się swobodnie. gdykochamy 5 Odpowiedź przez olka6628 2016-12-01 23:53:34 olka6628 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-18 Posty: 38 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieWiejcie od mamusi jak takie jej zachowanie popadniecie w nerwice i małżeństwo się co tylko możliwe by być na 6 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-02 00:09:06 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Rozmawiałam dziś z mamą, miało być na spokojnie, a zakończyło się kłótnią. Powiedziałam jej wszystko co czuję. Mama nie widzi w niczym problemu i uważa, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie dało się z nią rozmawiać, mówiła -z sarkazmem- że nie będzie już wcale przychodzić i najlepiej to ona się wyprowadzi. Mówiłam że nie o to mi chodzi, ale nie chciała słuchać. Nie wiem co teraz będzie 7 Odpowiedź przez 1235 2016-12-02 00:42:57 Ostatnio edytowany przez 1235 (2016-12-02 00:44:41) 1235 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 8 Wiek: 27 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieA macie możliwość się wyprowadzić? Zawsze będziesz dzieckiem swojej mamy - bo trochę Cię traktuje jak dziecko- kontroluje, nie słucha, uważa, że ma racje, wytyka Ci, że niewłaściwie karmisz dziecko - Ale teraz jesteś już dorosła, masz swoją rodzinę i Twoja mama musi to zaakceptować. Ten czas po ślubie jest ważny, żeby sobie ustalić na nowo relacje z rodzicami - zmieniły się role, muszą zmienić się zachowania. To później będzie owocować przez całe życie! Jak wchodzi -mów, żeby pukała. Jak przebywa cały czas to delikatnie zwróć uwagę, że chcecie być sami. Bo teraz jest trochę tak, że cały czas Wam się miesza w życie i widzisz potrzebę zmiany. Wiem, że ustawienie granic jest możliwe. Powodzenia! 8 Odpowiedź przez Wielokropek 2016-12-02 01:18:45 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-12-02 01:21:22) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,033 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Koralik55 napisał/a:(...) Nie wiem co teraz będzieSporo zależy od Ciebie. Reakcja Twej mamy była typowa, radziła sobie jak umiała z trudną dla niej sytuacją, podczas której usłyszała sporo na swój temat. Jak głosi powiedzenie, najlepszą obroną jest atak, czasem zaprzeczenie, czasem wbicie drugiej osoby w poczucie na Twoim miejscu zrobiłabym powtórkę. Poszłabym do niej (nie przepraszała za tę poprzednią rozmowę), poprosiła o to, by przez 5 minut (dłużej nie powinno Ci to zająć) słuchała w milczeniu tego, co chcesz jej powiedzieć. I że chcesz jej powiedzieć ważne dla was obu jej, że ją kochasz (jeśli tak jest), że zależy Ci na dobrych kontaktach (jeśli tak jest), że jesteś jej wdzięczna za to, jak Cię wychowała (jeśli tak jest), że cieszy Cię to, jak świetną jest babcią. Że chcesz czuć się dobrze i swobodnie w swoich czterech ścianach, i oczekujesz, że nie będzie wpadała do was uprzedzenia (później wspólnie ustalicie jak to 'uprzedzenie' ma wyglądać), że przed wejściem do waszego domu zapuka i poczeka na otwarcie koniec podziękuj za to, że Cię wysłuchała (w trakcie, gdy będzie chciała przerwać, powiedz 'mamo, prosiłam').Czasem mamy dorosłych dzieci (ale nie tylko one) chcą dobrze, a wychodzi - jak zwykle. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 9 Odpowiedź przez Małpa69 2016-12-02 10:52:11 Małpa69 Redaktor Działu Zdrowie i Domowe Ognisko Nieaktywny Zawód: Żona dyrektora Zarejestrowany: 2013-09-13 Posty: 5,925 Wiek: 30 tuż tuż Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieA tata? może to z nim porozmawiaj? 10 Odpowiedź przez yessa 2016-12-03 00:13:16 yessa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-12 Posty: 885 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Przebudowa domu pomoże tyle, że w kuchni będziesz miała luźniej. Ale ja bym trochę mamę wykorzystała i skoro ona króluje, to pozwoliłabym jej na to przynajmniej gotowanie odpada i masz z głowy, przy małym dziecku i tak jest mnóstwo roboty. Po co na siłę próbować się wykazać , no ale co kto bym jednak nie przerabiała domu, to kupa kasy, lepiej trochę dołożyć i kupić/budować coś swojego, całkiem osobno. Wiem, że to kwestia finansów ale skoro na chwilę obecną macie gdzie mieszkać, to poradzicie sobie. A mama jak mama, chce dobrze, przychodzić bez zapowiedzi będzie, czy zrobicie przebudowę czy nie. Jak jej powiesz, że ma nie chodzić to się obrazi, a wtedy atmosfera w domu do kitu. Sama mam podobną sytuację i mieszkamy w takiej właśnie przebudówce. Choć moja teściowa jest bardziej znośna. Jedyne co mnie męczy to to przychodzenie i brak takiej psychicznej swobody. Tyle że mnie i męża więcej w domu nie ma niż jesteśmy, budujemy dom i dużo pracujemy. Dlatego jestem zdania, że trzeba iść na swoje żeby poczuć taki życiowy luz. Puki co ciesz się, że ma Cie kto odciążyć w obowiązkach domowych i szanuj mamę, przy małym dziecku bywa ciężko. Szczęście jest jak motyl: spróbuj je złapać, a odleci. Usiądź w spokoju, a ono spocznie na twoim de Mello 11 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-03 01:29:50 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo Wam dziękuję 12 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-03 01:30:18 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo Wam dziękuję 13 Odpowiedź przez Koralik55 2016-12-03 01:30:23 Koralik55 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-01 Posty: 3 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubieBardzo Wam dziękuję 14 Odpowiedź przez Gosia1962 2016-12-05 12:32:54 Gosia1962 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wymarzony Zarejestrowany: 2015-08-31 Posty: 1,155 Wiek: 40+ Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie To takie typowe dla polskich w odwiedzinach um mojej przyjaciolki w Polsce widzialam takie sytuacje na wlasne oczy. Mieszkaja niby osobno: mlodzi na dole, rodzice na poszly spac, my otworzylysmy sobie winko i chcialysmy pogadac o starych czasach. Nic z tego. Mamusia ciagle przychodzila, ma wlasny klucz do ich mieszkania. Bez pukania, bez ceregieli wlazila i pytala, czemu pijemy wino, wypytywala mnie, jak ja sobie za granica zyje i chciala koniecznie wiedziec, ile ja zarabiam, po czym skwitowala, ze musze na pewno tesknic za Polska i ze jestem biedna, bo z mezem musze ciagle mowic po niemiecku. Konkretna prosby mojej przyjaciolki, ze my chcemy pogadac i zeby poszla do siebie, bo juz pozno nie pomogla. Kolezanka z tego wszystkiego poplakala sie i powiedziala: ja z nia nie mam bo....polskie..... Zyj Tu i Teraz. 15 Odpowiedź przez LandryneczkaX 2016-12-06 21:58:35 LandryneczkaX Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-06 Posty: 8 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie Koralik55 napisał/a:Witajcie, potrzebuję rady. Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Do naszej dyspozycji jest pietro domu, jednak kuchnia i lazienka są wspólne. Ciężko mi wytrzymać z moją mamą, która ciągle u nas przebywa, przychodzi kiedy chce i jak często chce. Nie puka, nie szanuje naszej prywatności, nie obchodzi jej co w danej chwili robimy. Jest bardzo dobrą babcią, trzeba jej to przyznać, ale ja po prostu mam już dosyć tej sytuacji. W kuchni króluje ona, nie mam możliwości żeby się wykazać. Czasem skomentuje coś- ostatnio miała pretensje, że raz na jakiś czas dam synkowi obiadek ze słoiczka - powinnam mu zawsze gotować. W przyszłym roku planujemy z mężem przebudowę domu, będziemy wtedy mieć własną kuchnię i łazienkę, osobne wejście. Mam jednak obawy czy nasze problemy się wtedy rozwiążą czy tylko tak nam się wydaje. Nie wiem, czy ja przesadzam czy mam słuszne pretensjeNo a jak tam relacje z teściową?:d to dopiero jest horror. Po to sie zaklada swoja rodzine zeby zyc po swojemu a nie z matka. 16 Odpowiedź przez anicorek87 2016-12-07 08:09:00 anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Trudne mieszkanie z rodzicami po ślubie LandryneczkaX napisał/a:Koralik55 napisał/a:Witajcie, potrzebuję rady. Razem z mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Mamy ośmiomiesięcznego synka. Do naszej dyspozycji jest pietro domu, jednak kuchnia i lazienka są wspólne. Ciężko mi wytrzymać z moją mamą, która ciągle u nas przebywa, przychodzi kiedy chce i jak często chce. Nie puka, nie szanuje naszej prywatności, nie obchodzi jej co w danej chwili robimy. Jest bardzo dobrą babcią, trzeba jej to przyznać, ale ja po prostu mam już dosyć tej sytuacji. W kuchni króluje ona, nie mam możliwości żeby się wykazać. Czasem skomentuje coś- ostatnio miała pretensje, że raz na jakiś czas dam synkowi obiadek ze słoiczka - powinnam mu zawsze gotować. W przyszłym roku planujemy z mężem przebudowę domu, będziemy wtedy mieć własną kuchnię i łazienkę, osobne wejście. Mam jednak obawy czy nasze problemy się wtedy rozwiążą czy tylko tak nam się wydaje. Nie wiem, czy ja przesadzam czy mam słuszne pretensjeNo a jak tam relacje z teściową?:d to dopiero jest horror. Po to sie zaklada swoja rodzine zeby zyc po swojemu a nie z się mieszka z rodzicami w ich domu to nie ma się nic do powiedzenia tym bardziej jak pomagają przy dziecku chyba ,że ma się ugodowych fajnych teściów czy nie jest wyznacznikiem samodzielności tylko niezależność. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
28 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 8940 18 lipca 2011 12:32 | ID: 591122 Drodzy familiowicze Chciałabym poznac Wasze zdanie tudzież doświadczenie na temat mieszkania z rodzicami jednago z małżonków. My z przyczyn finansowych zamieszkaliśmy 3 tygodnie temu z rodzicami męża na wsi. Nigdy byśmy sie na to nie zdecyowali gdybyśmy nie wiedzieli, że są to normalni ludzie z którymi można otwarcie rozmawiać. Jednakże nie zawsze tak jest, nie ukrywam, że mam również obawy. Jak to było z Wami? 18 lipca 2011 12:35 | ID: 591124 Ja wolałabym zostać ze swoimi rodzicami i mieszkać gdzie indziej niż mąż, niż gdybym miała żyć razem z jego rodzicami. Jego matka jest kobietą, która usiłuje kontrolować wszystko i wszystkich. Nie da się żyć z takim człowiekiem. 18 lipca 2011 12:35 | ID: 591125 My jeszcze przed slubem mieszkalismy osobno - nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami. Nie żebym miała złych teściów czy rodziców. Ale zarówno im jak i nam potrzebna jest intymność. 18 lipca 2011 12:41 | ID: 591136 Mama Tymka (2011-07-18 12:35:19)My jeszcze przed slubem mieszkalismy osobno - nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami. Nie żebym miała złych teściów czy rodziców. Ale zarówno im jak i nam potrzebna jest intymność. U nas było identycznie, jeszcze przed ślubem zamieszkaliśmy osobno. Teściowie są super jak się pojedzie do nich raz, czy dwa razy w tygodniu na kawkę :) I tu się powtórzę - Nie, żebym miała złych Teściów, czy Rodziców. 4 Alina63 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21. Posty: 18946 18 lipca 2011 12:56 | ID: 591153 z moją teściową wytrzymałam pół roku , ale było to najgorsze pół roku w moim zyciu ... 18 lipca 2011 13:16 | ID: 591164 czyli jak narazie jesteście na NIE.. w sumie rozumiem, u nas to też była ostatecznośc, ale na szczęście w planach mamy budowę i to tylko przejściowe. Zgadzam się z opienią, że małżeństwo powinno mieszkać samo. każdy ma swoje przyzwyczajenia, humory itp. Zdrowiej jest jak jest się osobno :) 18 lipca 2011 13:26 | ID: 591166 mieszkać z tesciami niejest takie straszne to zalezy jaki macie kąt czy pokoj z kuchnia to oki dobrze mniec oddzielna kuchnie robisz co chcesz gotowanie itp najwazniejsze zeby sie dogadywać z tesciami i odwrotnie.. 18 lipca 2011 13:32 | ID: 591174 no my właśnie jesteśmy w trakcie remontu, teściowie robią sobie oddzielną kuchnię żeby nikt nikomu w garnkach nie mieszał, ogolnie mają zdrowe podejscie do tego. jedyne wspolne to będzie łazienka. mam nadzieję że nie będzie tak źle jak wszyscy mowią, że może być:) może za jakiś czas podzielę się tu z Wami wiadomością, że mieszkac z teściami - to nie takie straszne :) 18 lipca 2011 13:50 | ID: 591183 emka1007 (2011-07-18 13:32:59)no my właśnie jesteśmy w trakcie remontu, teściowie robią sobie oddzielną kuchnię żeby nikt nikomu w garnkach nie mieszał, ogolnie mają zdrowe podejscie do tego. jedyne wspolne to będzie łazienka. mam nadzieję że nie będzie tak źle jak wszyscy mowią, że może być:) może za jakiś czas podzielę się tu z Wami wiadomością, że mieszkac z teściami - to nie takie straszne :) no to super. Mysle ,ze zle niebedzie :) 9 marthakd Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-01-2011 20:24. Posty: 3878 18 lipca 2011 14:30 | ID: 591200 ja jestem za tym zeby mieszkac osobno wiem cos o tym mieszkalam ztesciami 5 lat.... i teraz jestesmy osobno jest cudownie;D ale to zalezy z jakiki ludzmi bedziesz mieszkac ... 18 lipca 2011 14:45 | ID: 591205 Mieszkam z teściami w jednym domu, ale mamy dwa calkowicie niezależne mieszkania. Wspólną mamy pralnię i ogród. W związku z tym, że mamy osobne mieszkanie intymność mamy zapewnioną, choć tak mała odległość czasem mi przeszkadza. Są rzeczy, które chcielibyśmy zachować dla siebie a ze względu na bliskie sąsiedztwo czasem staje sie to niemożliwe. 18 lipca 2011 17:31 | ID: 591307 Mieszkam z teściami, ale oni mają parter domu a my piętro. Nie narzekam. 12 Dunia Poziom: Szkolniak Zarejestrowany: 10-03-2011 17:24. Posty: 18894 18 lipca 2011 18:00 | ID: 591337 Ja mieszkalam 23 lata z teściową. Z teściem krócej. I należy mi się medal za wytrwałość i odwagę. Dlatego dążyłam i popierałam Olę gdy ona zechciała wynająć mieszkanie. I teraz już jest dobrze. Chociaż nie było źle. Ale było ciasno i tłoczno. A rozwiązanie jakoś tak samo wyszło. Ola wynajęła mieszkanie piętro wyżej. I jest to idealna sytuacja. 18 lipca 2011 18:26 | ID: 591353 Ja mam złotą teściową (mąż jest jedynakiem), która oddałaby wiele i nam i naszym dzieciom ale mieszkanie razem... NIGDY! Wytrzymałam z nią pół roku... Wcześniej nasze relacje były rewelacyjne. Była mi bliższa niż matka a wszystko zmieniło się po ślubie... To był horror. Mijałyśmy się i chodziłyśmy złe na siebie za wszystko. Było wiele niedomówień i ogólnie męczące było i zarazem bardzo toksyczne mieszanie się jej w nasze życie... Brak intymności sprawiał, że dusiłam się jakbym miała klaustrofobię. Przepłakałam przez te pół roku więcej niż przez całe życie... Od kiedy mieszkamy oddzielnie i teściowa miesza się zdecydowanie mniej (choć perfekcyjnie umie manipulować uczuciami innych) jest przepięknie. Wreszcie czujemy, że żyjemy! To całkiem inny standard życia. Teraz odbudowuję relacje z teściową i nieźle nam idzie :) 14 basiula11 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 24-03-2011 08:52. Posty: 1876 18 lipca 2011 18:42 | ID: 591365 Ja też mam zlotą teściową jeżeli popisuje się przed obcymi jaka ona to jest super babcia. A tak to mieszkamy w jednym domu i jakoś sie tolerujemy chociaż czasem iskry lecą. 18 lipca 2011 19:42 | ID: 591406 18 lipca 2011 19:52 | ID: 591409 Z podobnych przyczyn przez niemal 3 lata mieszkałam z mama męża, jego babcią, wujkiem i bratem z rodzina. Bywało różnie... Ale... przeprowadzajac się w lutym tego roku do osobnego mieszkania odetchnęłam z ogromna ulgą... 18 lipca 2011 19:53 | ID: 591411 Ania_29 (2011-07-18 12:41:57) Mama Tymka (2011-07-18 12:35:19)My jeszcze przed slubem mieszkalismy osobno - nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami. Nie żebym miała złych teściów czy rodziców. Ale zarówno im jak i nam potrzebna jest intymność. U nas było identycznie, jeszcze przed ślubem zamieszkaliśmy osobno. Teściowie są super jak się pojedzie do nich raz, czy dwa razy w tygodniu na kawkę :) I tu się powtórzę - Nie, żebym miała złych Teściów, czy Rodziców. Ja też bardzo cenię sobie niezależność:) Ale gdybyśmy musieli, gdyby to była ostateczność- umiałabym się dogadać z teściami. Gorzej byłoby mieszkać z moimi rodzicami. Rodzice mojego męża są "prawdziwymi" ludźmi i kochanymi dziadkami- na dzień dzisiejszy niech tak zostanie- osobno;) 18 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 18 lipca 2011 19:56 | ID: 591415 mieszkaliśmy z moimi rodzicami trzy lata. bywało różnie,ale nie narzekaliśmy. baaaaaardzo nam pomagali 18 lipca 2011 20:01 | ID: 591420 Emko - powiem tak: zawsze są plusy i minusy! Nie ulega wątpliwości, ze lepiej mieszkać samemu, ale bywaja sytaucje, kiedy tak trzeba i to rozwiązanie okazuje sie najlepsze... Ważne, by obie strony wykazywały się dobrą wolą, a nie będzie źle!:) 18 lipca 2011 21:05 | ID: 591456 Odp. na: #19Mama Julki (2011-07-18 20:01:19)Emko - powiem tak: zawsze są plusy i minusy! Nie ulega wątpliwości, ze lepiej mieszkać samemu, ale bywaja sytaucje, kiedy tak trzeba i to rozwiązanie okazuje sie najlepsze... Ważne, by obie strony wykazywały się dobrą wolą, a nie będzie źle!:) zgadzam się rozmowa i dobra wola może baaaardzo pomóc, najgorsze to nosić w sobie cos i udawać że jest o. na dluższą mete to może wykończyć
To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 10:05 Pobrali sie ale ona nadal mieszka tutaj bo praca, on tam bo praca, widujÄ… siÄ™ w sumie tylko w inni znajomi, ona mieszka tutaj, on tam zarabia i wraca do domu raz w miesiÄ…cu na dwa-trzy jak siÄ™ ludziom ĹĽycie różnie ukĹ‚ada. agarad Tue, 08 Oct 2013 - 10:09 A ja znam przypadek, ĹĽe oboje mieszkajÄ… w jednym mieĹ›cie i po Ĺ›lubie zamieszkujÄ… osobno. Honey* Tue, 08 Oct 2013 - 10:18 Moj znajomy po slubie jest juz 2 lata. Zona mieszka z dzieckiem u rodzicow, on mieszka u swoich. Czasami przyjedza do niego na kilka prawda remontuja mieszkanie po jego babci ale wg mnie to glupie. zwlaszcza ze jego rodzice maja 3 pokoje a ona mieszka na jednym pokoju z rodzicami Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 11:56 Ale jak np rozwiÄ…zać problem pracy?KaĹĽde ma juĹĽ stałą pracÄ™ i jakÄ…Ĺ› pozycjÄ™ w swojej jest wyjĹ›cie? tyczka Tue, 08 Oct 2013 - 11:59 CYTAT(T.. @ Tue, 08 Oct 2013 - 11:05) Pobrali sie ale ona nadal mieszka tutaj bo praca, on tam bo praca, widujÄ… siÄ™ w sumie tylko w inni znajomi, ona mieszka tutaj, on tam zarabia i wraca do domu raz w miesiÄ…cu na dwa-trzy jak siÄ™ ludziom ĹĽycie różnie ukĹ‚ szczerze nie wiem, o jakÄ… rĂłwnowagÄ™ w tym wÄ…tku Ci chodzi. Ot, ĹĽycie ludziom różnie siÄ™ ukĹ‚ada.. Nie wiem, chodzi Ci o wpisywanie "a ja sĹ‚yszaĹ‚am o x i y i oni xyz* "..?*wstaw odpowiednie Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 12:08 Tyczko, rozumiem, ze pytasz o rĂłwnowagÄ™ z tytuĹ‚u watku, tak?To tak ĹĽartobliwie miaĹ‚o być , temat " osobno po Ĺ›lubie " miaĹ‚ być "dla rĂłwnowagi" w stosunku do wÄ…tku "mieszkanie razem przed slubem" .Takie nawiÄ…zanie. Ale ĹĽartobliwy miaĹ‚ być tytuĹ‚, bo sama sytuacja wesoĹ‚a nie jest. tak dokĹ‚adnie, to bliscy mi ludzie maja taki dziwny ukĹ‚ad i widze jak siÄ™ z tym borykajÄ… i nie mam pomysĹ‚u jak im pomĂłc, co doradzić, dlatego piszÄ™ tutaj, moĹĽe ktoĹ› jest w podobnej sytuacji albo byĹ‚ i jakoĹ› mÄ…drze udaĹ‚o mu siÄ™ z tego wybrnąć. Tak wiem, decyzjÄ™ oni muszÄ… podjąć ale wiem, ze pomysłów dobrych brak tyczka Tue, 08 Oct 2013 - 12:26 Tuni, ile jest ludzi, tyle bÄ™dzie pomysłów.. Wiesz, ĹĽe sÄ… gusta i guĹ›ciki, a na kaĹĽdego dziaĹ‚a co innego..?Poza tym, czasem bywa to niegĹ‚upi pomysĹ‚ na ratowanie zwiÄ…zku Tamara79 Tue, 08 Oct 2013 - 13:20 podobnie jak oddzielne sypialnie, ciekawy sposĂłb na urozmaicenie ĹĽycia erotycznego Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 14:56 CYTAT(tyczka @ Tue, 08 Oct 2013 - 12:26) Tuni, ile jest ludzi, tyle bÄ™dzie pomysłów.. Wiesz, ĹĽe sÄ… gusta i guĹ›ciki, a na kaĹĽdego dziaĹ‚a co innego..?Poza tym, czasem bywa to niegĹ‚upi pomysĹ‚ na ratowanie zwiÄ…zku Tylko , Tyczko, to poczÄ…tek małżeĹ„stwa pracowali i mieszkali daleko od siebie, pobrali siÄ™ i.... dalej pracujÄ… i mieszkajÄ… daleko od siebie. Problem majÄ… wielki, ona wczoraj siÄ™ rozpaĹ‚akaĹ‚a jak o tym rozmawiaĹ‚yĹ›my. ChciaĹ‚abym coĹ› sensownego doradzic ale nie potrafiÄ™. xxyy Tue, 08 Oct 2013 - 15:18 CYTAT(T.. @ Tue, 08 Oct 2013 - 15:56) Oboje pracowali i mieszkali daleko od siebie, pobrali siÄ™ i.... dalej pracujÄ… i mieszkajÄ… daleko od siebie. Problem majÄ… wielki, ona wczoraj siÄ™ rozpaĹ‚akaĹ‚a jak o tym rozmawiaĹ‚yĹ›my. ChciaĹ‚abym coĹ› sensownego doradzic ale nie potrafiÄ™. Nie rozmawiali o tym przed slubem? Moze sie rozwiazac jak zajdzie w ciaze, pojedzie do niego na macierzynskim, a potem nie wroci do pracy ,bo przeciez sama z dzieckiem... czy bedzie z tego zadowolona zycie pokaze. Kobieta ma w okresie posiadania malego dziecka mniejsza swobode dzialania, i czesto ustepuje. Hermia Tue, 08 Oct 2013 - 16:07 Mam podobny przypadek. Ona z innego miasta, on z innego. Ona sÄ…dziĹ‚a, ĹĽe on po Ĺ›lubie siÄ™ przeprowadzi, on sÄ…dziĹ‚ chyba inaczej. W kaĹĽdym razie po Ĺ›lubie nadal tak samo zostaĹ‚o. Urodzenie dziecka niczego nie zmieniĹ‚o. WidujÄ… siÄ™ w wolne dni. Jest miÄ™dzy nimi chĹ‚odno, oboje sÄ… wspaniaĹ‚ymi ludĹşmi, ale razem mnie mÄ™czÄ…. Siebie chyba teĹĽ. Nie umiem im pomĂłc, prĂłbowaĹ‚am przed Ĺ›lubem. Grochem o Ĺ›cianÄ™. Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 16:23 Przed Ĺ›lubem, on miaĹ‚ przeprowadzić siÄ™ do niej, i szukać tutaj pracy, ale jakos sĹ‚abo to idzie Jej rezygnacja teraz jest bez sensu z finansowego punktu widzenia, bo bÄ™dÄ…c na umowÄ™ stałą, w razie ciÄ…ĹĽy i macierzyĹ„skiego ma wszelkie uprawnienia i wypĹ‚aty. Druga sprawa, to ĹĽe ona mieszka w duĹĽym mieĹ›cie, gdzie o pracÄ™ Ĺ‚atwiej. On w mieĹ›cince, wiosce nawet gdzie o pracÄ™ ciężko. QrczÄ™, jak pomĂłc, jak pomĂłc? xxyy Tue, 08 Oct 2013 - 16:40 Moze jest jakis powod dlaczego sie on ociaga mimo ustalen? Oni musza o tym na spokojnie duzo rozmawiac. Juz na starcie malzenstwa ucieczka przed powaznymi decyzjami i szczerymi rozmowami nie jest dobra. W ogole nie jest niech szuka na odleglosc, a przeprowadzi sie jak podpisze nowa umowe. Moze sie boi , ze zostanie u niej na garnuszku? domi Tue, 08 Oct 2013 - 16:41 Moja koleĹĽanka zdecydowaĹ‚a siÄ™ na mieszkanie osobno z mężem. MiaĹ‚o to być małżeĹ„stwo weekendowe. KrĂłtko mĂłwiÄ…c.... nie wyszĹ‚o, sÄ… w trakcie rozwodu. Ja wiem, ĹĽe reguĹ‚y nie ma, ale moĹĽe ĹĽycie oddzielnie oddala od siebie ludzi. Inna koleĹĽanka z kolei, ma sÄ…siadkÄ™, ktĂłra od 10 lat mieszka sama, chociaĹĽ ma męża. TenĹĽe odwiedza jÄ… czasem w weekend, czasem razem wyjeĹĽdzajÄ… gdzieĹ› z kwiatami, prezentami.... jakby na jakÄ…Ĺ› uroczystość. Dopiero niedawno odkryĹ‚a coĹ›, co otworzyĹ‚o jej oczy. WchodzÄ…c na klatkÄ™ usĹ‚yszaĹ‚a krzyki dochodzÄ…ce zza drzwi sÄ…siadki, ktĂłra wyrzucaĹ‚a mężowi, ĹĽe ĹĽaĹ‚uje Ĺ›lubu z nim, bo go nadal interesujÄ… tylko mężczyĹşni. To wyjÄ…tek raczej, ĹĽeby ktoĹ› nie pomyĹ›laĹ‚, ĹĽe sugestia. Nie kaĹĽdy zwiÄ…zek tego typu, to fikcyjne maĹ‚zeĹ„ jeszcze coĹ› od siebie... ja bym tak nie mogĹ‚a. MaĹ‚zeĹ„stwo to zwiÄ…zek, a nie koleĹĽeĹ„stwo. Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 17:48 Leni, on tak wĹ‚aĹ›nie na odlegĹ‚oĹ›c szuka, tylko jakoĹ› sĹ‚abo to idzie Szczerze mĂłwiÄ…c miaĹ‚am nadziejÄ™ przeczytać, ĹĽe spoko, masa ludzi tak ĹĽyje i ĹĽe sie da i ĹĽe bÄ™dzie dobrze, bo bardzo dobrze im ĹĽyczÄ™ i bardzo siÄ™ martwiÄ™, ĹĽe im to jakoĹ› ciężko idzie xxyy Tue, 08 Oct 2013 - 18:35 CYTAT(T.. @ Tue, 08 Oct 2013 - 18:48) Leni, on tak wĹ‚aĹ›nie na odlegĹ‚oĹ›c szuka, tylko jakoĹ› sĹ‚abo to idzie Szczerze mĂłwiÄ…c miaĹ‚am nadziejÄ™ przeczytać, ĹĽe spoko, masa ludzi tak ĹĽyje i ĹĽe sie da i ĹĽe bÄ™dzie dobrze, bo bardzo dobrze im ĹĽyczÄ™ i bardzo siÄ™ martwiÄ™, ĹĽe im to jakoĹ› ciężko idzie Wiesz, w sek w tym , ze moze i masa ludzi tak zyje, tylko , ze jednym z tym dobrze innym nie. Zalezy od oczekiwan, umowy itd. Jesli uczciwie szuka to trzeba cierpliwie czekac i sie wspierac, jesli szuka tak tylko by pokazac, ale mu wygodnie jak jest i nie spieszno do przeprowadzki, to juz wymaga szczerej rozmowy. malgosia1968 Tue, 08 Oct 2013 - 18:59 zwiÄ…zek czy małżeĹ„stwo na odlegĹ‚ość ma marne szanse (obym siÄ™ myliĹ‚a )ja jestem tego ĹĽywym przykĹ‚adem Ciocia Magda Tue, 08 Oct 2013 - 19:28 W sumie ja teĹĽ znam takÄ… parÄ™ - i to dość blisko. Ĺšlubu nie majÄ…, ale majÄ… za to juĹĽ dwĂłjkÄ™ dzieci - i nie mogÄ… siÄ™ dogadać, gdzie zamieszkać. Dwoje fajnych inteligentnych ludzi, kaĹĽde ma swoje argumenty - ja nawet nie potrafiÄ™ zdecydować, co byĹ‚oby dla nich najlepsze, nie mĂłwiÄ…c o doradzaniu (wiadomo ĹĽe nikt rad nie lubi). Strach trochÄ™ mnie ogarnÄ…Ĺ‚, jak poczytaĹ‚am Wasze historie moko. Tue, 08 Oct 2013 - 19:35 Po Ĺ›lubie mieszkaliĹ›my osobno 5 mcy, ja z rodzicami i dzieckiem, mÄ…ĹĽ z rodzicami. Nie mielismy za bardzo warunkow na mieszkanie razem. Ja byĹ‚am w klasie maturalnej i moja mam zajmowaĹ‚a sie dzieckiem, gdy ja szĹ‚am do szkoĹ‚y.... tak byĹ‚o wygodniej. Potem zamieszkaliĹ›my latach 2007-2010 mÄ…ĹĽ mieszkaaĹ‚ 300km ode mnie, przyjeĹĽdzaĹ‚ na weekendy, wyjechaĹ‚ za pracÄ… a ja ze swojej nie chciaĹ‚am rezygnować, poza tym starszak miaĹ‚ szkołę, przyjaciół. Po prawie 3 latach nie wytrzymaĹ‚am tego, postanowiĹ‚am rzucić prace i przyjechac do meza z ĹĽe nigdy nie zgodziĹ‚abym siÄ™ juz na osobne ĹĽycie. Bo telefonicznym małżeĹ„stwem bylismy idealnym, realnie ciÄ…gle spiecia, bo mÄ…ĹĽ po prostu mi przeszkadzaĹ‚, wtracajÄ…c siÄ™ do wszystkiego, bo ja nauczyĹ‚am siÄ™ byc samowystarczalna i to, ze zrobiĹ‚ Ĺ›niadanie i nie posprzataĹ‚ wzbudzaĹ‚o we mnie wiÄ™cej! Tuni Tue, 08 Oct 2013 - 19:39 Wiesz Moko, mimo Twojego "Nigdy wiÄ™cej", TwĂłj post trochÄ™ mnie podniĂłsĹ‚ na mimo wszystko wytrwaliĹ› za wpis. malgosia1968 Tue, 08 Oct 2013 - 19:40 CYTAT(moko. @ Tue, 08 Oct 2013 - 20:35) Po Ĺ›lubie mieszkaliĹ›my osobno 5 mcy, ja z rodzicami i dzieckiem, mÄ…ĹĽ z rodzicami. Nie mielismy za bardzo warunkow na mieszkanie razem. Ja byĹ‚am w klasie maturalnej i moja mam zajmowaĹ‚a sie dzieckiem, gdy ja szĹ‚am do szkoĹ‚y.... tak byĹ‚o wygodniej. Potem zamieszkaliĹ›my latach 2007-2010 mÄ…ĹĽ mieszkaaĹ‚ 300km ode mnie, przyjeĹĽdzaĹ‚ na weekendy, wyjechaĹ‚ za pracÄ… a ja ze swojej nie chciaĹ‚am rezygnować, poza tym starszak miaĹ‚ szkołę, przyjaciół. Po prawie 3 latach nie wytrzymaĹ‚am tego, postanowiĹ‚am rzucić prace i przyjechac do meza z ĹĽe nigdy nie zgodziĹ‚abym siÄ™ juz na osobne ĹĽycie. Bo telefonicznym małżeĹ„stwem bylismy idealnym, realnie ciÄ…gle spiecia, bo mÄ…ĹĽ po prostu mi przeszkadzaĹ‚, wtracajÄ…c siÄ™ do wszystkiego, bo ja nauczyĹ‚am siÄ™ byc samowystarczalna i to, ze zrobiĹ‚ Ĺ›niadanie i nie posprzataĹ‚ wzbudzaĹ‚o we mnie wiÄ™cej!to trzeba pogrubić bardzo waĹĽne sĹ‚owa moko. Tue, 08 Oct 2013 - 19:42 CYTAT(T.. @ Tue, 08 Oct 2013 - 17:39) Wiesz Moko, mimo Twojego "Nigdy wiÄ™cej", TwĂłj post trochÄ™ mnie podniĂłsĹ‚ na mimo wszystko wytrwaliĹ› za do tej pory wszystko pamietam, kaĹĽdÄ… kĹ‚otnie, spiÄ™cie, masakra! ale dla dzieci, dla nas trzeba poĹ›wiecać 2 razy rzucaĹ‚am prace i targaĹ‚am ze sobÄ… dzieci, maĹĽ wie, ze ja 3 raz tego nei zrobie, bo nie mam siĹ‚. Ale co bedzie, czas pokaze, oby nie musiaĹ‚...Tak Ĺşle i tak niedobrze, natomiast dla dzieci i rodziny musimy byc obchodzimy 15lecie maĹ‚zenstwa i 17,5 lat ze sobÄ…...A te 3 lata chciaĹ‚abym wymazać. Jednak ku pamieci przypominajÄ…, ĹĽe warto sie starac i prĂłbowa! rtonka Tue, 08 Oct 2013 - 20:04 CYTAT(moko. @ Tue, 08 Oct 2013 - 18:35) W latach 2007-2010 mÄ…ĹĽ mieszkaaĹ‚ 300km ode mnie, przyjeĹĽdzaĹ‚ na weekendy, wyjechaĹ‚ za pracÄ… a ja ze swojej nie chciaĹ‚am rezygnować, poza tym starszak miaĹ‚ szkołę, przyjaciół. Po prawie 3 latach nie wytrzymaĹ‚am tego, postanowiĹ‚am rzucić prace i przyjechac do meza z ĹĽe nigdy nie zgodziĹ‚abym siÄ™ juz na osobne ĹĽycie. Bo telefonicznym małżeĹ„stwem bylismy idealnym, realnie ciÄ…gle spiecia, bo mÄ…ĹĽ po prostu mi przeszkadzaĹ‚, wtracajÄ…c siÄ™ do wszystkiego, bo ja nauczyĹ‚am siÄ™ byc samowystarczalna i to, ze zrobiĹ‚ Ĺ›niadanie i nie posprzataĹ‚ wzbudzaĹ‚o we mnie wiÄ™cej!Moko piszesz tak jakbym czytala o sobie, dwa lata mieszkamy osobno, w pierwszym roku maz mieszkal 250km a teraz 100km od nas, taka ma prace niestety. Obecnie czekamy na mieszkanie sluzbowe. Ammm Tue, 08 Oct 2013 - 20:38 My wprawdzie caĹ‚y czas mieszkamy razem, ale byĹ‚ czas, ĹĽe ĹĽyliĹ›my jakby zupeĹ‚nie czÄ™sto miewaĹ‚ projekty poza WarszawÄ…, wiÄ™c bywaĹ‚o tak, ĹĽe w domu byĹ‚ tylko piÄ…tek-niedziela. Albo tyle pracowaĹ‚, ĹĽe wracaĹ‚ jak ja juĹĽ spaĹ‚am, a rano ja wychodziĹ‚am zanim on wstaĹ‚ albo zaraz po jego juĹĽ na szczęście mniej jeĹşdzi i mniej pracuje (tzn pracuje dalej duĹĽo, ale juĹĽ czÄ™sto to sÄ… "tylko" telefony wieczorem, ktĂłre robi z domu).Niefajnie. Ĺ»ycia na odlegĹ‚ość na staĹ‚e/dĹ‚uĹĽszy czas sobie nie wyobraĹĽam. Ale męża o 16 czy 17 w domu teĹĽ nie. Jak czasem tak wrĂłci, albo zostaje w domu to mi tylko wszystko dezorganizuje agabr Wed, 09 Oct 2013 - 08:06 Bede tak zyla juz zaraz , meza nie bedzie w Wawie 3 dni w tygodniu .Wbrew wszystkim kraczacym rozwod itd nie mamy w planach .b Hermia Wed, 09 Oct 2013 - 08:15 Mojego męża zastać w domu to Ĺ›wiÄ™to. Pracuje zazwyczaj do 17, 18 wraca wiÄ™c w okolicy 19 do domu, prawie w kaĹĽdy poniedziaĹ‚ek po 21, co drugi tydzieĹ„ wyjeĹĽdĹĽa z domu w czwartek o Ĺ›wicie i wraca w niedzielÄ™, czÄ™sto wychodzi z domu teĹĽ w soboty i niedziele (te w ktĂłre jest w domu). Nigdy nie wiem kiedy bÄ™dzie a kiedy nie. Jednak mieszkamy razem, tak twierdzÄ™ i tego siÄ™ trzymać bÄ™dÄ™.KłóciliĹ›my siÄ™ dwa razy w ciÄ…gu 14 lat. domi Wed, 09 Oct 2013 - 16:49 CYTAT(agabr @ Wed, 09 Oct 2013 - 09:06) Bede tak zyla juz zaraz , meza nie bedzie w Wawie 3 dni w tygodniu .Wbrew wszystkim kraczacym rozwod itd nie mamy w planach .bTrochÄ™ przekornie odpowiem i zartobliwie, choć tego nie zyczÄ™; tego nikt nie ma w planach .Ja mieszkaĹ‚am bez męża 3 m-ce, gdy wyjechaĹ‚ do Norwegii. Najgorsze 3 m-ce z naszego wspĂłlnego ĹĽycia. Wole juĹĽ sie z nim posprzeczać, ale mieć go po kilka godz/dziennie. GDybym miaĹ‚a tak ĹĽyć kilka lat, nie widziaĹ‚abym sensu naszego małżeĹ„stwa. Tak czujÄ™... . Ammm Wed, 09 Oct 2013 - 18:23 CYTAT(Hermia @ Wed, 09 Oct 2013 - 09:15) KłóciliĹ›my siÄ™ dwa razy w ciÄ…gu 14 nie ma kiedy siÄ™ kłócić i nie ma o co My siÄ™ kłócimy praktycznie tylko przy brydĹĽu. Inanna Fri, 11 Oct 2013 - 17:26 W rodzinie mojego M. jest takie małżeĹ„stwo. Ona pod zachodniÄ… granicÄ… z dziećmi, on w centralnej Polsce - u matki. FirmÄ™ prowadziĹ‚. Do rodziny jeĹşdziĹ‚ częściej zimÄ…, bo wtedy pracy w firmie byĹ‚o mniej. Jak mĹ‚odsze dziecko poszĹ‚o na studia, to ona sprowadziĹ‚a siÄ™ do niego - jakieĹ› 25 lat po Ĺ› SÄ… fantastycznym małżeĹ„stwem. bb Fri, 11 Oct 2013 - 17:27 W mysl zasady, ze lepiej pozno niz wcale? bb Fri, 11 Oct 2013 - 17:28 W naszym przypadku wziecie slubu oznaczalo definitywny kres zwiazku na odleglosc. Inaczej nie zamieszkalibysmy razem, ba, nie zamieszkalibysmy nawet w jednym kraju Sat, 12 Oct 2013 - 13:22 MyĹ›lÄ™, ĹĽe mieszkanie osobno moĹĽna przetrwać jeĹ›li z zaĹ‚oĹĽenia wiadomo, ĹĽe jest to sytuacja przejĹ›ciowa. My pierwsze 2 lata po Ĺ›lubie mieszkaliĹ›my osobno, widywaliĹ›my siÄ™ Ĺ›rednio co 2 tyg. WydawaĹ‚o nam siÄ™, ĹĽe jest normalnie .... bo nie znaliĹ›my "innego" ĹĽycia. Gdy wreszcie zamieszkaliĹ›my razem najpierw byĹ‚o cudnie, potem zaczÄ™liĹ›my siÄ™ "docierać", trochÄ™ to trwaĹ‚o aĹĽ wreszcie wyszliĹ›my "na prostÄ…". Los bywa jednak przewrotny.... ZnĂłw na rok musieliĹ›my siÄ™ rozstać.... ZrozumieliĹ›my oboje, ĹĽe choć ĹĽycie pod jednym dachem bywa trudne, wymaga kompromisĂłw a czasami poĹ›wiÄ™ceĹ„ to jednak to wszystko staje siÄ™ niewaĹĽne, gdy trzeba doĹ›wiadczyć rozłą nadziejÄ™, ĹĽe po raz trzeci los nas nie To jest wersja lo-fi głównej zawartoĹ›ci. Aby zobaczyć peĹ‚nÄ… wersjÄ™ z wiÄ™kszÄ… zawartoĹ›ciÄ…, obrazkami i formatowaniem proszÄ™ kliknij tutaj.
Moja koleżanka zdecydowała się na mieszkanie osobno z mężem. Miało to być małżeństwo weekendowe. Krótko mówiąc.... nie wyszło, są w trakcie rozwodu. Ja wiem, że reguły nie ma, ale może życie oddzielnie oddala od siebie ludzi. Inna koleżanka z kolei, ma sąsiadkę, która od 10 lat mieszka sama, chociaż ma męża. Tenże odwiedza ją czasem w weekend, czasem razem wyjeżdzają gdzieś z kwiatami, prezentami.... jakby na jakąś uroczystość. Dopiero niedawno odkryła coś, co otworzyło jej oczy. Wchodząc na klatkę usłyszała krzyki dochodzące zza drzwi sąsiadki, która wyrzucała mężowi, że żałuje ślubu z nim, bo go nadal interesują tylko mężczyźni. To wyjątek raczej, żeby ktoś nie pomyślał, że sugestia. Nie każdy związek tego typu, to fikcyjne małzeń jeszcze coś od siebie... ja bym tak nie mogła. Małzeństwo to związek, a nie koleżeństwo. Ten post edytował domi wto, 08 paź 2013 - 16:42
mieszkanie z rodzicami po ślubie forum